Cmentarze jako enklawy zieleni. Dobre rozwiązania w ich urządzaniu.
Polskie cmentarze.
Kamienne, betonowe, żwirowe pustynie pełne zniczy w różnych wzorach i kolorach, plastiku, sztucznych roślin. Powiedzmy otwarcie: pełne przedmiotów, które po 10 minutach od chwili zakupu przestają spełniać funkcję, dla jakiej zostały kupione, i stają się śmieciem, a później przez wiele tygodni mokną w deszczu i blakną w słońcu stając się śmieciem mało estetycznym.
Nie musi tak być. Przywróćmy cmentarzom ich piękno, powagę i sacrum. Zadbajmy o nie - o pamięć przeszłości, tradycję, więź z bliskimi zmarłymi. Myślicie, że ktoś z nich życzyłby sobie, żeby przynosić mu do domu śmieci i uszczęśliwiać bukietami sztucznych kwiatów?
Nie sądzę. Mam kilka pomysłów, co możemy zmienić:
Spróbujmy ograniczyć rozbieranie gór po to, żeby uzyskać z nich skały,
z których wytworzymy pomniki, płyty nagrobne i grys – wcale nie takie piękne, trwałe i bezobsługowe, jak myślimy.
Są drogie, i to nie tylko w sensie ceny zakupu, ale i kosztów, jakie za eksploatację tych gór płaci krajobraz, przyroda i środowisko.
Wymagają odchwaszczania, mycia i szorowania, żeby nie wyglądały
na zaniedbane. Rośliny łatwiej wybaczają niedostatki pielęgnacji.
Wcale nie są tak tradycyjne, jak nam się wydaje. Jeszcze niedawno na naszych cmentarzach dominowały groby ziemne, obramione deskowaniem lub murkiem
z lastryko. Na grobach rosły byliny i sezonowe bratki, stokrotki, begonie lub świerkowe „łapki”, czyli krótkie gałązki układane dachówkowato.
Jeżeli samo obrzeże nagrobnej rabaty wydaje nam się zbyt skromnym rozwiązaniem, to może przekona nas spójna uroda protestanckich cmentarzy, na których w gładkiej runi trawnika wyróżniają się jedynie kamienne lub betonowe stele z poziomymi tabliczkami? Zdaję sobie sprawę, że cmentarze powstają
w określonej rzeczywistości kulturowej, niemniej rzeczywistość można kreować
i to do nas należy decyzja o tym. Na każdej krajowej wystawie ogrodniczej
w Niemczech (BUGA) dział pomysłów na zagospodarowanie grobów zajmuje ważne miejsce i jest o tym, że oprócz steli nagrobek mogą tworzyć starannie dobrane i pielęgnowane rośliny.
Spróbujmy ograniczyć wkład pracy włożonej w odchwaszczanie, podlewanie, grabienie i czyszczenie. Jak? Nie stosując chemiczne środki ochrony roślin i często spulchniając ziemię, ale planując grób i jego otoczenie jak mały, naturalny ogródek. Gleba powinna być okryta trwałą, odporną na suszę roślinnością i ściółką w postaci kory, a docelowo – liści drzew, których nie trzeba sprzątać. Bo po co mielibyśmy sprzątać liście drzew, tę piękną jesienną ozdobę cmentarzy?
Spróbujmy kupować mniej. Mniej zniczy – wystarczy jedno światełko pamięci od jednej osoby. Mniej sezonowych roślin – wystarczą te ulubione na urodziny lub święta.
Pamiętajmy o segregacji odpadów. Polskie cmentarze produkują ogromne ilości śmieci, o których segregacji nierzadko nikt nie pamięta. Zwróćmy uwagę zarządcy na ten problem i poprośmy o jego rozwiązanie.
Spróbujmy recyklingu (np. kupowanie wielorazowych zniczy), współdzielenia (np. przekazywanie niepotrzebnych zniczy do wykorzystania przez kogoś innego, zorganizowanie na cmentarzu przestrzeni na wspólnie używane narzędzia, zatrudnienie jednej osoby do obsługi wielu grobów) i upcyklingu (np. wykorzystanie naczyń po zniczach jako wazonów na kwiaty, samodzielne wykonywanie zniczy lub ozdób na groby z doniczek, korzeni, dzikich roślin).
Używajmy nieagresywnych, ekologicznych środków do utrzymania czystości kamienia. Nie używajmy soli kamiennej do niszczenia niepożądanej roślinności. Wszystkie substancje osmotycznie czynne zabijają nie tylko chwasty, ale i drzewa.
Nie kupujmy sztucznych kwiatów. Zaprzeczają one samej idei kwiatu jako środka wyrazu uczuć, poza tym są plastikowym, z trudem poddającym się degradacji śmieciem.
To rzeczy, które może zrobić każdy z nas. A czego możemy i powinniśmy wymagać od zarządcy cmentarza – gminy lub parafii?
Projektowania przestrzeni w taki sposób, aby była ona przyjazna odwiedzającym (czytelna komunikacja i strefowanie, dostępność dla osób
z niepełnosprawnościami), uwzględniała duchowość i intymność ich przeżyć (odpowiednie odległości i przesłony między grobami, wydzielone aleje), zapewniała bezpieczeństwo (monitoring, cień, chłód) i wspólnotowość (przestrzenie wspólne).Sadzenia drzew, które są kluczowe w zapewnianiu cienia, przyjaznego mikroklimatu i nastroju cmentarza.
Dbania o drzewa, czyli ich regularnej inspekcji i realizacji zaleconych zabiegów pielęgnacyjnych.
Podtrzymywania związków z naturą i krajobrazem, symbolizującymi cykl życia, śmierci i odrodzenia. Roślinność na cmentarzu jest ważnym elementem estetycznym i symbolicznym.
Podtrzymywania pamięci o historii miejsca poprzez tworzenie lapidariów, pomników wspólnej pamięci, opracowań, tablic i ścieżek edukacyjnych.
Dzięki naszym wspólnym działaniom cmentarze mogą stać się ponownie miejscami,
w których szczególnie silnie czujemy związek z ziemią i Ziemią, portalami do Wszechświata i Wieczności.
Tekst powstał na zamówienie Fundacji Ekologicznej Zielona Akcja w ramach projektu „Tak dla zieleni cmentarzy i miejsc pamięci”:
https://zielonaakcja.pl/projekty/w-realizacji/tak-dla-zieleni-cmentarzy-i-miejsc-pamieci/